Paczka!

Witajcie!
Dzisiaj będąc w szkole tata wysłał mi SMSa, że doszła paczka. Liczyłam na to, że przyjdzie wcześniej, ale i tak się cieszę, że doszła, bo wczoraj zajrzałam na status zamówienia na stronie i było „dostarczono”, na maila dostałam rachunek, a paczki nie ma. xD

Pomyślałam sobie, że pewnie zaktualizowali status wcześniej i że dzisiaj dojdzie. Tak się właśnie stało. A więc do rzeczy. Zamówiłam Fuksowi cztery rzeczy i dostaliśmy jeden gratis (chociaż według strony powinniśmy dostać 2, ale nie będę się o to kłócić). Pierwszą rzeczą jest coś, co chciałam już kupić dawno, ale jakoś tak wychodziło, że mama zawsze miała coś przeciwko… A więc jest to przepinana, czarna smycz z firmy Chaba. Ma 2,7 m. Niestety 3 m na tej stronie nie było, ale myślę, że taka długość nam wystarczy. Następną rzeczą są smakołyki AdBi. Są sprzedawane w takich słoiczkach jak Maced. Ja wybrałam takie o różnych smakach. Kolejne dwie rzeczy to zabawki – pluszowy, piszczący jeżyk z Trixie i coś przypominające konga bałwanka, też z Trixie. Co do tego ostatniego nie jestem przekonana, czy się sprawdzi, bo miałam zamiar to „nadziewać” np. serkiem, a rozpakowując paczkę zauważyłam, że za dużo miejsca w środku nie ma i na drugim końcu również jest dziurka, mała – ale jednak. Oto zdjęcie zakupów (od razu przepraszam, że nieostre, ale coś mi aparat szwankuje)
_DSC0145
Co do jeża to jestem pewna, że Fuksowi się spodoba. On uwielbia pluszowe zabawki, a jeszcze do tego ona piszczy, więc na bank mu sie spodoba. Mógłby być ciut większy, ale da radę. Jako gratis dostaliśmy kość wiązaną białą.

Oprócz tych zakupów, w trakcie czekania na paczkę zostały kupione też inne rzeczy. W niedzielę, będąc przelotem w galerii weszłam do Aligatora i kupiłam Fuksowi mokrą karmę Bozita (z reniferem) i kosteczki z kurczakiem (coś a’la Maced) – 300 g. Są na prawdę bardzo fajne, Fuksowi smakują i fajnie się dzielą, więc starczy ich na długo a drogie nie są. Na pewno jeszcze przed Świętami je kupię.

Ostatnio moja mama wracając z pracy kupiła mu w zoologicznym na spróbowanie karmy Josera. Zwykle nie popierałam kupowanie tej karmy, ale wiecie, mama ją wybrała. O ile się nie mylę jest to Josera SensiPlus. Fuksowi chyba smakuje, ale myślę, że na dłuższą metę ta karma nie jest odpowiednia.

Jutro chyba też wybieram się do galerii, do Aligatora, bo będę tam na Świątecznych zakupach dla rodziny, ale chcę coś jeszcze Fuksowi kupić, a przede wszystkim nową obrożę, ponieważ wczoraj się ta ze skóry trochę zepsuła. Mama pociągnęła jedną nitkę no i tak zaczęło się ciągnąć i tak kawałek obroży jest bez obszycia, i ten polarek, którym jest obroża podszyta się odczepia… Także prawdopodobnie Fuks dostanie też nową obrożę.

A co ogólnie u nas? Tak właściwie nic ciekawego. Ostatnio Fuks niezbyt chce jeść, a jak już chce, to wybrzydza. Ale ogólnie on tak ma, czasami. Wczoraj się też chłopak zestresował, bo był trochę dłużej sam w domu niż zwykle, a na klatce schodowej mamy remont i robotnicy wiercili, malowali i ogólnie było głośno, więc Fuks spanikował, do tego zapach farby = wymiotowanie… :c
Ale już jest wszystko dobrze, jakiś czas temu było to samo i na 100% to było od zapachu farby.

Tak więc to na tyle, nie wiem kiedy pojawi się news, ale podejrzewam, że w niedzielę. :)

Dodaj komentarz do tego wpisu